![]() |
Moja ulubiona powieść o Afryce |
"Zielone Miasto w Słońcu" zachwyciło mnie niczym soczysta zieleń liści wiosną, olśniło
jak blask słońca, porwało niby wiatr. Historia kobiet Trevertonów
jest niezwykła i ściśle wiąże się z Kenią, ze zmianami jakie w
tym kraju zachodziły. A powieść rozpoczyna się od przyjazdu delikatnej,
ciężarnej żony Valetina Trevertona, Rose oraz jego siostry-lekarki
Grace. Z tych dwóch bohaterek najbardziej przemówiła do mnie
Grace, która starała się przede wszystkim leczyć. Była jakby
wcieleniem prawdziwej tolerancji. Grace starała się zrozumieć
plemię Kikuju, a także Oczerę, która była szamanką. Rose za to,
zbyt miękka, ułożona, wzbudzała we mnie lekką pogardę, lecz
jakże niesłusznie! To powieść o wielu wątkach, fantastycznie z
sobą połączonych. Im dalej, tym ciekawiej, niebezpieczniej.
Bohaterowie tej książki są dla nas prawdziwi do szpiku kości.
Czytając „Zielone Miasto w Słońcu” czułam się tak, jakbym
tam była. Czytałam tę powieść po raz drugi i wiem, że do niej
kiedyś wrócę. To dzięki tej powieści zaciekawiłam się tematyką
Afryki i kolonizacji. Polecam!
***
Kikuju jest najliczniejszą grupą etniczną w Kenii. Prowadzą
rolniczy tryb życia, uprawiając przede wszystkim proso. Mężczyźni z tego plemienia mogą mieć kilka żon, a każda z nich ma swoją własną chatę. Kikuju odgrywali ogromną rolę podczas powstania Mau-Mau. Ich wiara jest monoteistyczna, wierzą w boga Ngai, którego siedzibą jest Mount Kenya.
![]() |
Kikuju |
Więcej na ten temat można przeczytać tutaj:
https://pawelwronski.wordpress.com/tag/kikuju/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz