czwartek, 26 listopada 2015

Kopalnia Soli w Wieliczce


Nie dawno miałam okazję być w Wieliczce, w Kopalni Soli. W Kopalni są różne trasy, część z nich jest przystosowana dla niepełnosprawnych. Przyznam, że byłam ciekawa, jak wygląda taka Kopalnia Soli.
"Ucieczka do Egiptu"
Kopalnia liczy sobie 9 poziomów. Dużą atrakcję stanowi przejazd windą. Nie trzeba jeździć na motorze, by poczuć wiatr we włosach (i to porządny:)), winda w Kopalni w zupełności wystarczy:) Nasza pani przewodnik, jak i my byliśmy zaopatrzeni w tour guide, czyli zestaw z mikrofonem dla przewodnika i słuchawek dla grupy. Dzięki czemu nie uroniliśmy ani słowa z tego, co do nas mówiła:)
Przewodniczka opowiedziała nam co nieco o historii Kopalni, a także o siłach przyrody nią rządzących, a wszystko opatrzyła ciekawostkami.
Zwiedzając Kopalnię Soli zobaczyliśmy najgłębsze jezioro, które ma w najniższym miejscu ma 9 metrów głębokości. W 2004 roku okazało się, że ta solanka jest wymarzonym wręcz miejscem do windsurfingu! Kiedy byliśmy nad jednym z jeziorek, usłyszeliśmy piękną muzykę Fryderyka Chopina, której towarzyszyła gra światła i cienia. Muszę przyznać, że robiło to niezwykłe wrażenie. Mogliśmy zobaczyć wiele wspaniałych rzeźb wykutych w soli m.in.: Joahanna Goethe’go oraz filary drzewne, na których można było zobaczyć sól.
To tu, można posłuchać Chopina
i zobaczyć grę światła i cienia
Poznaliśmy bardzo ciekawą legendę o św. Kindze, a potem obejrzeliśmy Kaplicę jej dedykowaną. Kaplica św. Kingi leży 101 metrów głębokości pod ziemią.  Znajduje się w niej wiele rzeźb na przykład: "Ucieczka z Egiptu" oraz "Ostatnia Wieczerza", która została wykuta przez Antoniego Wyrodka. W tej Kaplicy również podziwialiśmy grę światła i cienia. Efek był piorunujący! Kaplica św. Kingi ma bardzo dobrą akustykę, dlatego często odbywają się tu koncerty. Koncertował tu m.in.: Nigel Kennedy oraz Blackmore’s Night. Możemy w niej podziwiać rzeźbę Jana Pawła II.
"Ostatnia wieczerza"
W Kopalni Soli jest również Kaplica, w której w każdą niedzielę można uczestniczyć w mszy świętej, a także zawierać śluby. Jeśli ktoś nie wierzy, że to wszystko jest soli, może skosztować ścian. Amatorów próbowania nie brakuje z całą pewnością w żadnej grupie:) Na zakończenie naszej wycieczki, mogliśmy się zaopatrzyć w pamiątki w sklepiku, gdzie można dostać bólu głowy od nadmiaru produktów oraz … cen:)
Mnie się bardzo wycieczka podobała, bo lubię dowiadywać się i doświadczać nowych rzeczy. Może nie każdy znajdzie tu coś dla siebie, ale mimo to zachęcam do zwiedzania Wieliczki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz