niedziela, 28 czerwca 2015

Disco polo

DISCO POLO
Przyznam, że czekając w kinie na emisję „Disco polo”, miałam bardzo mieszane uczucia. I to wcale nie dlatego, że nie lubię takiej muzyki. Wiązało się to raczej z tym, że od dłuższego czasu większość filmów, a zwłaszcza komedie są do niczego. Może jestem zbyt wybredna:)
To opowieść o młodym chłopaku Tomek (Dawid Ogrodnik), który jest fanem muzyki disco polo. Pragnie założyć swój zespół i zdobyć sławę. Wspólnie z kolegą Rudym (Piotr Głowacki) zakłada kapelę. Wkrótce dołącza do nich Mikser, kuzynka Rudego. Tomek sprzedaje drezynę ojca (Juliusz Chrząstowski) i kupuje sprzęt muzyczny. Od teraz trójka przyjaciół tworzy zespół „Laser”.
D. Ogrodnik, J. Kulig i P. Głowacki
Kiedy seans się skończył i później ciągle się uśmiechałam, nucąc pod nosem „Jestem szalona”, czy „Wszyscy Polacy to jedna rodzina”. Świetnie się przy tym filmie bawiłam. Wiem, że wiele osób krytykuje nie tylko ten film, bo głupi, bo durna muzyka, to przyznać muszę, że mnie to dziwi. Przecież na weselach, zabawach i nie tylko, najlepiej się bawimy właśnie przy muzyce disco polo. Jednak w tej historii mamy tutaj do czynienia nie tylko z piosenkami i dobrym humorem. 

Wbrew pozorom z historii Tomka możemy wyciągnąć bardzo wiele wniosków. Mamy doskonale zobrazowaną historię młodego człowieka, który staje wręcz na głowie by dopiąć swego, by spełnić marzenia. Mało tego, możemy zobaczyć, co się z nim dzieje, kiedy sprawy wymykają mu się z rąk. Oprócz ciekawej, może nieco zwariowanej i oderwanej nieco od rzeczywistości historii oraz muzyki disco polo, mamy okazję pozachwycać się kreacjami aktorskimi.
Polecam!

W zakładce "Zobacz lub posłuchaj" umieściłam kilka Disco polowych hiciorów:)